• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Faster, faster, until the thrill of speed overcomes the fear of death

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Wrzesień 2018
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005

Archiwum luty 2007


I co tam panie rybak słychać?

Piszę kasuję, piszę kasuję. Nie wiem jak się zacząć notke.. Chodzę po domu. Zastanawiam się kto co robi. Wchodzę do sypialni rodziców. Mama leży czyta strasznie grubą książkę. Zastanawiam się po co czytać te głupie książki? No ale tak.. ja mam swój inny świat... Pytam mamy co tam ciekawego powie.. cisza. Nic mi nie odpowiada. Pytam dalej, a mama nic. Wkońcu patrzy na mnie i pyta mnie dlaczego jej przeszkadzam? Odpowiedziałem jej tak po prostu, że jestem taki mały nie dobry.  Uśmiechnęła się i wyszedlem. Wchodzę do kuchni tata szykuje coś do jedzenia, nic tu po mnie i wyszedłem. Wchodzę do pokoju gościnnego, a tam siedzi mała dziewczynka i ogląda bajki. To moja siostrzenica. Jak fajnie być małym dzieckiem. Podchodzę pod okno, spoglądam za firankę i widzę jak pada deszcz. Wszystko zaczyna błyszczeć i lśnić, co z tego i tak nie lubie takiej pogody. Chcę wakacji. Chcę odpocząć. No ale cóż wzdycham i odchodzę od okna. Wchodzę do swojego pokoju. Siadam do laptopa, odpalam przeglądarkę. Coś net najlepiej dziś nie wchodzi. Strona ładuję się. W między czasie popijam herbate. Która to już z rzędu? Dziesiąta? Nie wiem. O wkońcu się załadowała strona. Loguję się. Zaczynam pisać notkę. Nie mam wogóle pomysłu jak zacząć. No i zaczełem jakoś, napisałem to co myślę, a teraz kończę i zastanawiam się co dalej? Już wiem pościągam nowy house. Muzykę, którą kocham.

25 lutego 2007   Komentarze (2)

Tyle było dnii...

No tak nadszedł ten dzień kiedy mija rok który spędziłem z moją kochaną Czesią. Nie mam pojęcia nawet jak to zacząć, tyle mam myśli. Ta notka na pewno będzie bardzo długa i wiem, że kiedyś za parę lat będzie mi się to przyjemnie czytało J Zacznę może od tego, że to właśnie Czesia podobała mi się od dłuższego czasu, a dokładniej już jakoś na początku 3 gimnazjum ale nic z tym sobie nie robiłem, bo dla mnie była jak gdyby nie do zdobycia i trudno dostępna. Ciekawiło mnie z kim kręci i z kim chodzi, ogólnie wydawała mi się inna spośród dziewczyn. Czytałem jej bloga itd.. Jakoś pod koniec roku szkolnego (3 gim) dowiedziałem się od jej „brata”, że składa papiery tam gdzie my czyli do technikum informatycznego. Ucieszyłem się wtedy bardzo – wiadomo czemu :D Jakoś na początku roku szkolnego przyglądałem się Czesii i mi się jeszcze bardziej spodobała, bo znałem ją już bardziej  z bliska ;) Ale zaraz jakoś na początku roku zaczęła chodzić z kimś innym i mi już to zauroczenie takie przeszło. Oczywiście nadal mi się strasznie podobała ale nie chciałem już z nią być tak bardzo i nie zwracałem na to uwagi. Do tego doszły moje wieczorne wypady na miasto z kolegami i takie tam;Pp. Ogólnie moje życie się zmieniło tak, że niczym się nie przejmowałem i miałem wszystko gdzieś aż do 28 grudnia. W ten dzień właśnie to ona powiedziała mi, że się jej podobam. W pierwszym momencie jak to przeczytałem na gaduu to zgłupiałem, nie wiedziałem co mam myśleć i co odpisać. Pierwsze myśli jakie mi przychodziły to to, że pochodzi ze mną tydzień, dwa być może miesiąc i zerwie tak jak to robiła z innymi chłopakami wcześniej.  Pamiętam, że napisałem, że nie wiem czy coś bym chciał czy coś takiego. Oczywiście musiałem palnąć coś głupiego. Wtedy Czesia napisała, a to akurat dobrze pamiętam, że spokojnie, że musze mieć czas bo jak ona wtedy to napisała : „..bo wplątać się z Czesią w taki związek to łoooo...”. No i potem już poszła jakoś ta gadka. Zanim zasnąłem myślałem jak to by było gdybym z nią chodził. Tysiące myśli przechodziło mi przez głowę. Z każdym dniem na gadu i rozmowami z nią dążyło do lepszych relacji między nami. Sylwester mi nie wyszedł, bo zamiast siedzieć z kolegami przy stole itd. ;Pp wpadłem u kumla na gadu i napisałem do Czesiii hehe. Tak właśnie wyglądał mój sylwester – rozmowa z Czesią hehehe. Jakoś przez ten cały styczeń bajerowaliśmy sobie na gaduu, chodziliśmy na spacery w zimne wieczory gdzie temperatura dochodziła –20 stopnii (i jakoś nie było tak zimno) W końcu pewnego dnia, a dokladniej 4 lutego jakoś po godz 19 ładnie spytałem o to czy nie chciałaby ze mną być. Odpowiedziała że pewnie, że chce. No i sobie siedziałem zadowolony, podjarany, szczęśliwy w domku :D Tak fajnie nam się układało do marca. W marcu nastawały małe zgrzyty. Chodziło o to, że mi się wydawało, że ona nie chce ze mną  już być no i taki przymulony chodziłem. W kwietniu jakoś dowiedziałem się dziwnej rzeczy, a mianowicie tego, że jej zechciało się być z byłym chłopakiem, z którym wcześniej chodziła 5 miesięcy. Poryło mi to głowę stałem się strasznie zazdrosny wtedy. Z każdym miesiącem było już coraz gorzej. Maj był dla mnie straszny. Chodziła sobie na miasto z koleżanką, a ja siedziałem w domu i mi tylko ta moja zazdrość o to, że ona będzie go widzieć ryła głowę. W czerwcu praktycznie to samo. W pewnym momencie nie wytrzymałem i zerwałem. Czesia się tym nie przejęła. Na drugi dzień już miała plany na kolejne dni. Jak się później dowiedziałem to chodziła na miasto po to, żeby oglądać swojego byłego chłopaka, jak z nią zerwałem to zaplanowała sobie z koleżanką dni choszczna, a w szczególności chciała go spotkać na nich. Zazdrość we mnie strasznie wzrastała aż do głupich myśli. Traciłem do niej zaufanie... W wakacje dowiedziałem się tych rzeczy ale postanowiła zmianę. Przestała się kolegować z koleżanką swoją, przestała chodzić na miasto, a wszystko po to, żebym się nie denerwował. W wakacje doszło do głupiej sytuacji. Zrobiłem coś czego nie powinienem robić. Wysłałem sobie jej archiwum gadu gadu i przeczytałem wszystkie jej rozmowy gg. Strasznie mi się porobiło w głowie wtedy. Przeczytałem tyle kłamstw z jej strony. Straciłem do niej całkowite zaufanie. Po mimo tego, że już wcześniej mówiła, że nie ma już żadnych kłamstw, wybaczyłem jej choć przeczytałem te archiwum. Od tamtej pory jakoś nie dowiedziałem się o żadnym kłamstwu. Według jej przestała mnie kłamać i zaczynam powoli wierzyć jej i ufać. Moja zazdrość którą nabyłem przez jej zachowanie dalej we mnie trwa, ale jakoś próbuje wszystko w sobie dusić i nie denerwuje się na nią jak coś robi co mi się nie podoba. Ostatnio to ona ze mną zerwała przez to że się denerwowałem i złościłem jak ona sobie chodziła na solarium itp. Wszystko przez to, że wzbudziła we mnie tą straszną zazdrość, a gdyby nie to nie było by tych wszystkich zbędnych kłótnii. Jeśli chce ładnie wyglądać proszę bardzo. Dla mnie nie musi chodzić na solarium, ubierać się tak by przyciągać uwagę innych chłopaków ale to jest jej życie i powiedziała mi, że zawsze chciała tak wyglądać bo chce się samej sobie podobać. Nie będę jej tego zabraniał ani się o to już złościł choć zazdrość która we mnie jest strasznie mi ryje głowę. Może to kiedyś doceni i zrozumie, że nie musi się tak stroić i chodzić na te solarium. Dla mnie jest najpiękniejszą dziewczyną bez tych rzeczy, a z tymi jeszcze piękniejsza!  Kocham ją i będę ją kochał aż do śmierci i ja nigdy z nią nie zerwę, bo wiem, że później bym tego gorzko żałował. Dziś właśnie mija rok od kiedy jesteśmy razem i pragnę by trwało to do końca życia, bo to właśnie z nią chcę się zestarzeć i spędzić resztę swoich dni. Chcę aby kolejny rok który się własnie zaczał był bez zbędnych kłótni i KŁAMSTW. Mam nadzieje, że mnie nie zdradzi tak jak nie zdradziła nigdy żadnego chłopaka wcześniej. Mam też również nadzieję, że żadnen frajer nie przyczepi się do naszego zwiąku i nie będzie próbował mi jej odbić i będzie taki chamski by to zniszczyć tak jak było to ubiegłego roku, a Czesia nie zdradzi z nikim i nie zrobi nic głupiego. J Dziękuje Czesiu!

04 lutego 2007   Komentarze (2)
Tazo | Blogi